Pośpiesz się! Pozostaje tylko 4!
Już trzy wychowanki Instytutu Szlachetnych Dziewcząt zginęły w bardzo tajemniczych okolicznościach. Na szczęście ofiary nie pochodzą z wydziału Róż. Plebejuszki z wydziału Fiołków mało kogo interesują, więc jak na razie udaje się unikać rozgłosu. Ale na jak długo? I czy będą nowe ofiary? Jedyną rzeczą, którą ustalili magowie-detektywi: zbrodni dokonuje demon.
Pewnego razu, szanownemu dworskiemu nekromancie i śledczemu magowi, czy to z rozpaczy, czy z własnej pychy, przyszło do głowy coś zupełnie dziwnego: zaprzęgnąć do śledztwa "ciemnego" konika — ujarzmioną demonice. Czy szanowny wiedział, jakie będą tego konsekwencje? Wątpliwe. Niezaprzeczalnie jedno: ponad wszystko demony chcą żyć. Najlepiej jak najdalej od Otchłani. A jeśli w tym celu trzeba zbadać jakąś głupotę… czemu nie? Mnóstwo spragnionych oczu patrzy z Otchłani na świat ludzi. Ciemne stworzenia pragną tylko jednego — zabijać! Tak, demonolodzy, nekromanci, magowie-śledczy stają w obliczu ciemności. Ale czasami to cholernie mało!
W Instytucie Szlachetnych Dziewcząt w bardzo tajemniczych okolicznościach giną wychowanki. Zabójca jest nieuchwytny. Jedyną rzeczą, którą udało się ustalić magom-śledczym, jest to, że przestępca to najwyraźniej demon. Cóż, rozpaczliwe czasy wymagają rozpaczliwych środków — w ciało ostatniej ofiary umieszczono ujarzmioną i "spętana" demonice. U śledczych wszystko jest pod kontrolą… wydaje się… W końcu, co może pójść nie tak?..