Czym więc powinni zajmować się członkowie tajnego stowarzyszenia, jeśli nie ma zupełnie żadnych tajemnic i nic do zbadania? Siedzieć z założonymi rękami i liczyć na cud? Oczywiście, że nie! Należy doskonalić swoje umiejętności, ćwicząc w obserwacji – tak postanowił przewodniczący Tajnej Siódemki, Piotr. Jednak Jerzy, sumiennie wykonując zadanie Piotra, wpadł w tarapaty, przez co ojciec surowo nakazał mu opuścić stowarzyszenie. Niemniej jednak nie powstrzymało to członków Tajnej Siódemki i przeprowadzili oni swoje kolejne śledztwo, demaskując bandę złodziei elitarnych psów.